Nie mów nic nikomu!

Dobry wieczór.. 

Noc jak każda inna noc. Po miło spędzonym dniu szykuje się do snu. I już prawie zasypiam, gdy przychodzi wiadomość.

Te wiadomości zdarzają się bardzo często, więc jeśli czytasz to akurat Ty, nie obwiniaj się.

Dość często dostaje wiadomości, które mnie wybijają z toku racjonalnego myślenia.
Zazwyczaj wiadomość zaczyna się słowami-to znowu się stało. 

Już wtedy doznaje paraliżu emocjonalnego, wiem już o co chodzi.
Przebywałam wiele razy w szpitalach, więc większość moich znajomych jest z tamtego miejsca.
Jak wiadomo, nie jest to szpital ogólny, mowa o szpitalu psychiatrycznym, zamkniętym.

Do sedna..
Kiedy widzę wiadomości zaczynające się tymi słowami, wiem o co chodzi.
Zrobiliście /zamierzacie zrobić sobie krzywdę, nie ważne na jaki sposób, pragnienie bólu zwyciężyło po raz kolejny.
Upadek.. Mam nadzieję chwilowy,  zawsze mnie odrzuca od rzeczywistości.
Pragnę przedłużyć rozmowę jak najdłużej, zebrać jak najwięcej informacji.
 Dopytuje, nakazuje..

Ale jaką mam pewność, że obietnica zostanie dopełniona?

W tym momencie moim obowiązkiem jest kogoś powiadomić. 
Nie mam kontaktu z waszymi opiekunami, rodzicami, z kimkolwiek bliskim.

I kolejne zdanie..
  NIKOMU NIE MÓW, PROSZĘ. TO BYŁO OSTATNI RAZ, OBIECUJĘ

Chciałabym, chciałabym móc w tym momencie zaufać.

Z własnego doświadczenia wiem, że te obietnice nie są pewne.
Wiele razy ktoś prosił mnie, abym obiecała, że to się więcej nie powtórzy. Wiele razy obiecałam, po każdym razie znowu i znowu.
Pewnego dnia powiedziałam, że nie mogę obiecać. Mogę obiecać się starać, żeby się to nie powtórzyło, jednak nie chce rzucać słów na wiatr po raz kolejny, nie chce zawodzić.
Od tego dnia nie zrobiłam sobie krzywdy ani razu, nie musiałam nic ukrywać, ulga na zawsze.

I teraz myśl w głowie, jaką mam pewność, że osoba, z którą pisze dotrzyma obietnicy? Żadną. Jestem w tym momencie bez wyjścia.

Pozostaje powiadomić kogoś bliskiego, jeżeli się nie uda, policję. 
Nie będę odpowiadała za wasze zdrowie, życie. 

Proszę także o zrozumienie mnie....
Nie jestem lekarzem, psychologiem i innym uczonym. Nie zawsze wiem, jak odpowiednio dobierać słowa, byś mnie dobrze zrozumiał/a.
Każde moje słowo, każde moje zdanie waży na tym, co możesz zrobić.

Boję się o Twoje zdrowie, o Twoje życie. 
Jesteś dla mnie ważny, jako człowiek, kolega, koleżanka, znajomy, sąsiadka. 

Wiem, że nie tylko ja otrzymuje tego typu wiadomości.
To się dzieje cały czas, w momencie załamania nerwowego nie wiesz co robic, piszesz do pierwszej lepszej osoby, zaufanej oczywiście.

Też robiłam tak, pewnego dnia zrozumiałam, co ta osoba może czuć. Przestraszyłam się siebie, tego co robię drugiej osobie.

To jest w pewnym sensie zrzucenie odpowiedzialności na osobę, której się zwierzamy.
Jeżeli coś Ci się stanie, a ja nie zareaguje, nie wybacze sobie, nigdy.

Przepraszam, jeżeli zawiodłam kogokolwiek zaufanie, jednocześnie mam nadzieję, że zrozumiesz też i mnie.
Nie tylko Tobie jest źle gdy się krzywdzisz.
Nie tylko Ty wtedy cierpisz.

Dobranoc.




Komentarze

  1. Podziwiam za odwagę z jaka to piszesz i czuć w tym szczerą chęć pomocy. Tak najzwyklejszą chęć pomocy i empatii dla drugiego człowieka. Szczerą, bo u niektórych to ukryty motyw, próba bycia ważnym i zwracania na siebie uwagę. Ty chcesz pomóc! :)
    Mam wrażenie, że w okolicy brakuje dobrych psychologów i ludzi z pasją do pomagania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa.
      Zgadzam się też z tym, że brakuje tutaj psychologow.
      Mimo, że jest cała lista zamieszczona na różnych stronach to ciężko się dodzwonić, umówić na wizytę.
      Kolejną rzeczą to cena, nie każdy ma pieniądze, a dobry terapeuta przeważnie dużo pieniędzy pobiera.
      Dla mnie brakuje osób, które za darmo potrafiłyby wysłuchać drugą osobę, bez opłat.
      I wiem, że jest to praca, dochód, ale choć raz,jeden raz.

      Usuń
  2. Kasia. Odkad cie poznalam ze jestes silna i pelna ematii osoba. Chce zebys wiedziala ze podoba mi sie to co robisz <3 rob to dalej pozdrawiam. Oliwia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Oliwka!
      Staram się, chce.nie zawsze jest czas, dobry temat, odpowiednie warunki.
      I mimo najszczerszych chęci nie zawsze mogę pisać.
      Buziaki!!

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dzieci Szpitala

Zakończony rozdział Twojego życia